CN Adriatic


Copyright © 2024 - Wszelkie prawa do serwisu zastrzeżone. Rozpowszechnianie za zgodą właścicieli CN Adriatic

dodano: 19-05-2011 | dział: Relacje z wypraw i galerie zdjęć

NIESAMOWITA MAJÓWKA Z CN ADRIATIC NA GOZO

Nasz zachwyt Archipelagiem Maltańskim rozpoczął się już w zasadzie w drodze z maltańskiego lotniska do portu, z którego promem przeprawialiśmy się na Gozo. Drugą co do wielkości wyspę Archipelagu powitaliśmy, w niezmiernie malowniczym Mgarr, gdzie mieści się przystań dla promów.

 

Stamtąd, w większości wąskim uliczkami, przedostaliśmy się do jednej z najpiękniejszych wiosek rybackich na wyspie- Xlendi, gdzie nad uroczą zatoką mieściły się wynajmowane przez nas apartamenty. Po zakwaterowaniu i ustaleniu organizacji tygodnia nurkowego udaliśmy się na fantastyczną kolację. Kolejnego ranka rozpoczynaliśmy długo wyczekiwane nurkowanie. Grupa była bardzo zaawansowana, choć prowadziliśmy również kursy na podstawowe stopnie płetwonurkowe.

Liczność oraz różnorodność miejsc nurkowych powoduje, że nurkowanie na Gozo to nurkowanie dla każdego. Pod wodę zanurzaliśmy się zarówno w płytkich zatoczkach, ale i przy biegnących w morską otchłań ścianach, eksplorowaliśmy jaskinie i groty, podziwialiśmy różne ciekawe formacje skalne takie jak: okna, łuki i tunele, które od woda wyglądają tak majestatycznie, że nie sposób zapomnieć tych widoków. Ogromną radość i niesamowite doznania sprawiło nam zanurzenie w słynnym Blue Hole. W miejscu nurkowym zwanym Dwejra Point mieliśmy okazję podziwiać zarówno na powierzchni, jak i pod wodą Błękitne Okno (Azzure Window) – czyli monumentalną, wapienną arkadę, powstałą na skutek erozji działającej przez wiele tysięcy lat.

Na Blue Hole każdy z nas przepłynął pod tzw. Arch-em, który na Gozo mieści się już na 7 metrach! W tym samym miejscu nurkowym, jednak z drugiej strony klifu znajduje się wyjątkowe the Inland Sea, czyli zbiornik ze słoną wodą, otoczony wysokimi klifami. Stamtąd pięknym, podwodnym tunelem dostaliśmy się na otwarte morze. Wrażenia nieocenione.

Gozo to też wyjątkowe miejsce dla pasjonatów wraków, których przy Archipelagu Maltańskim mieści się kilkadziesiąt. Wokół wraków zazwyczaj skupiają się też najciekawsze zwierzęta. Spotkaliśmy ławice barakud, mureny, flądry, rozgwiazdy, ślimaki nagoskrzelne, czy ośmiornice. Część grupy narzekała co prawda na nienajwyższą o tej porze roku temperaturę wody (18°C), jednak biorąc pod uwagę, że w Polsce w tym czasie padał śnieg, my byliśmy wyjątkowymi szczęściarzami.
Podczas 5 dni nurkowych zanurkowaliśmy na wszystkich wyspach Archipelagu Maltańskiego. Głównie nurkowaliśmy na Gozo, udało nam się jednak zanurzyć również przy Malcie i Comino.

W wielu miejscach nurkowych logistyka była- ze względu na ukształtowanie terenu- najbardziej skomplikowaną kwestią. Spacerowanie ze sprzętem nie należało do ekstremalnych przyjemności, jednak to co oferowało nam morze, tuż po dotarciu na miejsce nurkowania, było bezcenne.

Jako, że większość z nas w ciągu tygodniowej wyprawy głównie rozkoszowała się nurkowaniem, to czas na gozyjskie zabytki, znalazł się w zasadzie jedynie w przedostatnim dniu wyprawy, kiedy to na powierzchni odpoczywaliśmy przed lotem. Lista miejsc, które chcieliśmy odwiedzić na Gozo była dość długa, większość udało nam się zobaczyć przede wszystkim ze względu na wielkość wyspy. Jednak Gozo mimo swoich maleńkich rozmiarów, może poszczycić się wspaniałymi, unikatowymi zabytkami. Początki cywilizacji w tym rejonie sięgają 5000 lat p.n.e. Na każdym kroku obecne są świadectwa różnorodności i wielokulturowości tego rejonu.

Najmocniej odczuwalne są brytyjskie wpływy. Nam początkowo dokuczała najsilniej jazda po lewej stronie jezdni. O ile do kierownicy po prawej stronie można się jeszcze jakoś przyzwyczaić, o tyle zmiana biegów lewą ręką, czy skręcanie na rondzie w lewo wymaga kilku dni praktyki. Wypożyczone przez nas Jeepy sprawdziły się doskonale, szczególnie na drogach, gdzie w najmniej oczekiwanym momencie kończył się asfalt. Malta wydaje się być jedynym krajem w Europie posiadającym mniej autostrad niż Polska, także wybór Jeep-a, jako środka lokomocji był wyjątkowo uzasadniony, zwłaszcza w pięknych punktach widokowych, do których mogły dotrzeć jedynie jeep-y.

Klifowe wybrzeże Gozo jest bardzo urozmaicone. Skały wapienne silnie zniszczone przez krasowienie tworzą liczne groty i zatoczki o fantazyjnych, niespotykanych „księżycowych” kształtach, a uroku wyspie dodają wszechobecne kwiaty, pięknie kontrastujące z żółtymi skałami i jasną zabudową domów.

Wszystkie drogi na Gozo rozchodzą się promieniście ze stolicy wyspy- Victorii, będącej pierwszym przystankiem na trasie naszej wycieczki. Po „porzuceniu” jeep-a maszerując krętymi dróżkami dotarliśmy do bogato zdobionej Bazyliki św. Jerzego, następnie przechodząc przez główne miejsce spotkań- Pjazza d’Indiependenza doszliśmy do murów budzącej podziw, średniowiecznej, obronnej Cytadeli oraz Bazyliki Ta Pinu. Na Gozo znajduje się zdumiewająco duża ilość kościołów- wielkich bazylik i katedr. Niemal w każdym z tych miejsc wyraźnie zaznaczony jest kult Jana Pawła II, który dwukrotnie odwiedzał Archipelag.

Jadąc do malowniczego Marsalforn minęliśmy wzniesienie z figurą Chrystusa na szczycie. Ponad 100 lat temu rdzenni mieszkańcy uważali, że postawienie statuy uchroni wyspę od wybuchu wulkanu. W czasach późniejszych okazało się, że wzgórze nie jest w ogóle wulkanem.
Kolejnym punktem na mapie atrakcji była dla nas świątynia powstała ok. 3500 lat p.n.e. w Ggantiji, która obecnie uznawana jest za prawdopodobnie najstarszą wolnostojącą budowlę wzniesioną przez człowieka.

Podsumowując- część lokalnych perełek architektury pozostawiliśmy na kolejną odsłonę odkrywania Gozo- malowniczej i pod każdym względem uroczej wyspy. Cała architektura, ukształtowanie terenu i cuda podwodnego świata, a także świetna atmosfera i słońce spowodowało, że majowa wyprawa na Gozo pozostanie niezapomniana, a jednocześnie wiemy na pewno

Dlaczego wrócimy na Gozo:

  • Przepiękne nurkowanie: wraki, jaskinie, groty i świetna przejrzystość wody
  • Piękna architektura i wspaniała linia brzegowa
  • Raj dla podniebienia: rewelacyjna kuchnia, fenomenalne owoce morze oraz tanie i bardzo smaczne lokalne wino, a kolacje nad brzegiem morza- bezcenne.
  • Cudowni mieszkańcy- szalenie sympatyczni, gościnni, pomocni, uśmiechnięci i przyjaźni
  • Tylko dwie godziny lotu

Już wkrótce kolejna wyprawa z Cn Adriatic na Gozo, także wszystkich zapraszamy serdecznie. A ponadto proponujemy skorzystanie z naszej oferty wyjazdów indywidualnych i grupowych na Gozo.