CN Adriatic


Copyright © 2024 - Wszelkie prawa do serwisu zastrzeżone. Rozpowszechnianie za zgodą właścicieli CN Adriatic

dodano: 01-05-2012 | dział: Relacje z wypraw i galerie zdjęć

KUBA JAKIEJ NIE ZNALIŚMY- RELACJA Z WYPRAWY

Wyprawa rozpoczęła się spotkaniem w Warszawie, gdzie standardowo rozdaliśmy uczestnikom tzw. „pakiet startowy” dokumenty wyjazdowe, przewodniki oraz limitowaną wersję koszulek zaprojektowaną specjalnie na wyjazd Cn Adriatic na Kubę. Po kilkunastu godzinach całkiem przyjemnego lotu wylądowaliśmy w Hawanie. W ofercie wyjazdowej obiecaliśmy uczestnikom wyprawy, szczególnie tym- powracającym do kraju Fidela, że pokażemy im Kubę – jakiej nie znają i słowa dotrzymaliśmy. Zaskoczeń nie było końca.

 

Okazało się, że w Hawanie można znaleźć przyjemny hotel nad morzem z niespodziewanie bogatym menu śniadaniowym, oprócz przepięknych zabytkowych już, amerykańskich limuzyn po ulicach stolicy śmigają najnowsze modele światowej produkcji samochodów, w przydrożnych sklepikach, na bazarach oraz na targach staroci można kupić od lokalnych mikroprzedsiębiorców pamiątki kubańskie i to zarówno te upamiętniające ustrój polityczny Kuby z jej przywódcami, jak i piękne drewniane figurki, ręcznie malowane obrazki, koszulki, instrumenty grające i wszystko to o czym przed dwoma laty na Kubie można było jedynie pomarzyć. Hawana zachwyciła nas bez reszty, pięknie odrestaurowane stare miasto, wszędobylskie muzykowanie, taniec i absolutnie rozkoszne mohito- wszystko to powodowało, że uliczkami Hawany chciało spacerować się bez końca.

 Czekało na nas jednak nurkowanie i to jaaakie nurkowanie!

Celem tygodniowego safari był odkryty przez Kolumba archipelag 250 niezamieszkanych wysp Jardines de la Reina. „Ogrody Królowej”  to obszar zamknięty, park morski, jedno z najbardziej kultowych miejsc nurkowych na świecie i trzecie największa rafa barierowa. Wykonaliśmy tam kilkanaście zjawiskowych nurkowań. Na większości z nich towarzyszyło nam kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt rekinów. Po raz pierwszy w życiu nurkowaliśmy z tymi niesamowitymi zwierzętami- rekiny nie przepływały gdzieś obok, nie widzieliśmy ich w oddali, my po prostu z nimi byliśmy! Obserwowaliśmy jak się nam przyglądają, z jaką gracją się poruszają, a nawet jak walczą o przysmaki, gdyż uczestniczyliśmy w procederze karmienia rekinów (czego akurat osobiście nie pochwalamy…). W Ogrodach Królowej zabronione jest komercyjne łowienie ryb, a liczba turystów nurkujących w tym rejonie ograniczona jest do ok 300 rocznie, więc pod wodą czekała na nas przepiękna rafa koralowa, zachowana w idealnym stanie, ogromne ilości gorgonii, miękkich korali, gdzieniegdzie nawet bardzo rzadkich korali czarnych- to podwodne ogrody iście królewskie- niespotykane w innych rejonach  świata.  Brak tłumów pod wodą stanowił niesamowitą zaletę tego zakątka. Podczas wszystkich nurkowań na Kubie nie spotkaliśmy na naszej drodze ani jednej grupy nurkowej, płetwonurka, czy choć łodzi zacumowanej w tym samym miejscu- w dobie globalizacji nurkowej- to bezcenne.

Wisienką na torcie nurkowym były znajdujące się w Zatoce Świń Kubańskie Cenoty! NIESAMOWITE!!

I choć może nie tak wielkie jak Cenoty Meksykańskie, to na pewno znacznie mniej uczęszczane- tu znowu byliśmy jedyną nurkującą grupą! A o takiej intymności i spokoju w Meksyku można jedynie pomarzyć. Kubańskie Cenoty odkryte zostały dopiero w latach osiemdziesiątych poprzedniego stulecia, my wybraliśmy się tam pod koniec naszej wyprawy- zgodnie z zasadą stopniowania przyjemności :) .

Woda w jaskiniach jest wielowarstwowa. Pierwszych parę metrów pod powierzchnią stanowi woda słodkachłodniejsza, dalej  temperatura wody wzrasta, ale wizura nieco się pogarsza- z tego względu, że jesteśmy w warstwie słodko- słonej tzw. Halo klinie. To co widzimy w następnej kolejności- jest tak niesamowite, że aż niedopisania. Można by powiedzieć, że to czego w zasadzie nie widzimy- woda jest tak czysta, że mamy wrażenie, że znajdujemy się w jakiejś dziwnej próżni, a otaczającej nas wody po prostu nie ma. Docierające w głąb refleksy świetlne są dopełnieniem całości- zjawiskowej całości! Pobyt w Cenotach Kubańskich dostępnych dla płetwonurków rekreacyjnych jest doskonałą reklamą kursów jaskiniowych, które trzeba mieć, żeby zagłębić się w pozostałe kubańskie jaskinie. Wystarczy raz zanurkować w Cenotach, aby zmienić swoje dotychczasowe nastawienie i marzyć o zrobieniu kursu jaskiniowego, aby pójść dalej.

Nasza ekscytująca wyprawa to także odkrywanie „lądowej” Kuby. Obowiązkowym punktem programu lądowego był więc Trynidad- najlepiej zachowane miasto kolonialne wyspy- wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W pierwszej kolejności zwiedziliśmy malowniczą Valle de los Ingenios (Dolinę Cukrowni), z pozostałościami przetwórni i plantacji trzciny. Dawniej jeden z najbogatszych regionów cukrowniczych na Kubie, dziś przypomina o dostatniej przeszłości położonego nieopodal Trynidadu. W tym niewielkim, uroczym miasteczku w powietrzu unosi się atmosfera rozleniwienia i luzu, zewsząd dochodzą dźwięki kubańskiej muzyki, po drobnych – wykutych brukiem uliczkach spacerują mieszkanki w wałkach na głowie, mężczyźni grają w domino, dzieciaki zaczepnie się uśmiechają, a uliczni sprzedawcy taktownie zachęcają do kupna regionalnych pamiątek. W knajpkach podawany jest przepyszny lokalny napój z miodu, rumu i soku cytrynowego- Canchanchara. W „ Wiosce Najświętszej Trójcy” zwiedziliśmy urzekające Museo Romantico– były dom plantatora trzciny cukrowej, z imponującą kolekcją ozdób, mebli i obrazów w stylu romantycznym. Z balkonów Muzeum podziwialiśmy wspaniały widok na plac i Iglesia y Convento de San Francisco. Nocowaliśmy w odległości kilkunastu kilometrów od centrum Trynidadu na popularnym półwyspie Ancón. Z hotelu, o nieco „komunistycznym” wyrazie, rozciągał się przepiękny widok na bielutką plażę i ocean, a hotelowe atrakcje dostarczyły nam sporą dawkę zabawy i rozrywki. Aby spalić nadmiar „pustych” kalorii pochodzących z pysznego, kubańskiego rumu wybraliśmy się na wycieczkę w porośnięte lasem tropikalnym góry Sierra Esambrey oraz nad niewielkie, acz niezmiernie czarujące wodospady El Salto de Caburní. Droga do wodospadów była ciekawa. Widok po dotarciu na miejsce i kąpiel w naturalnym basenie rekompensował wysiłek i spływający pot z czoła. Kąpiąc się w nienajcieplejszym basenie wodospadu żałowaliśmy jedynie, że nie wzięliśmy ze sobą masek nurkowych, gdyż byliśmy niemal pewni, że pod powierzchnią wody czaiło się wejście do jaskini… hmm sprawdzimy podczas kolejnej wyprawy :) . Ostatnim etapem naszego wyjazdu była Zatoka Świń. Hotel, którego na Kubie „obawialiśmy się” najbardziej okazał się kompleksem całkiem sympatycznych, dużych bungalowów położonych bezpośrednio przy uroczej plaży. Podczas pożegnalnej imprezy hotelowy lobby bar- opanowaliśmy w całości. Nasz instruktor jak marzenie „przekupił” grupę lokalnych muzyków, aby wykonała kilka kubańskich kawałków specjalnie dla naszej grupy. Zabawa była tak doskonała, że zespół grał niemal nieprzerwanie do czwartej nad ranem. Przerwy w koncercie związane były jedynie z przejęciem wszystkich instrumentów przez rozbawionych uczestników naszej wyprawy. Muzyka, tańce i pożegnanie Kuby- BEZCENNE!

Wszystkim uczestnikom wyjazdu serdecznie dziękujemy za fantastyczną atmosferę. Fotografom dziękujemy za fenomenalne zdjęcia, Gosi, Krzyśkowi i Jackowi za medyczne wsparcie, Jackowi również za niezapomnianą grę w kalambury, Piotrkowi i Magdzie za radość w sercu i kubański luz, Dorocie za „zarażanie” cudownym uśmiechem. Jednocześnie gratulujemy Ewie i Romanowi, którzy podczas wyjazdu podwyższyli swoje uprawnienia nurkowe wykonując na piątkę ćwiczenia i nurkowania szkoleniowe z zakresu nurkowań głębokich oraz ratownictwa nurkowego.

Reasumując -klimat kubański jest absolutnie niepowtarzalny, a Kuba jest krajem, który chce się odkrywać. Uczestnicy wyjazdu jeszcze na Kubie zapowiedzieli, że na wyspę znowu powrócą. Bawiliśmy się rewelacyjnie i przy okazji zaplanowaliśmy kolejne wyjątkowe wyprawy! Już wkrótce na naszej stronie i na FaceBook-u pojawią się obszerniejsze informacje na temat egzotycznych wyjazdów, które zamierzamy zrealizować. Wszystkim tym, którzy wzorują się na naszych wyjazdach, dla których wyjazdy Cn Adriatic są podróżniczą inspiracją – Kubę polecamy, a jeśli ktoś ma ochotę dołączyć do tego fantastycznego grona i z nami przecierać szlaki podczas niesamowitych wypraw- serdecznie zapraszamy.